
Bo za trzy tygodnie mamy już Święta! 😀
Za to już jutro Mikołajki, dlatego pora wprowadzać na bloga świąteczny klimat. Usiadłam przed komputerem ubrana w bluzę z Mikołajem, z kubkiem gorącej zimowej herbaty, a w tle słychać świąteczne piosenki. Mam nadzieję, że tym postem uda mi się choć trochę wprowadzić również u Was tą magiczną atmosferę.
Nie da się ukryć, że Niemcy uwielbiają jarmarki świąteczne. Przychodzą tu po to, aby spotkać się z rodziną i przyjaciółmi, napić się grzanego wina czy kupić prezenty pod choinkę dla najbliższych. Wieczorami i w weekendy jest naprawdę mnóstwo ludzi, jednak mimo to właśnie wtedy najlepiej tu przyjść. Czuć niepowtarzalną atmosferę i aż chce się już Świąt. Jeśli należycie do osób, które nie lubią tłumów i nie są w stanie zaakceptować dużej ilości osób wokół, musicie przyjść na jarmark w tygodniu w ciągu dnia. Jednak od razu zaznaczam, że to nie będzie to samo.
Poza tym ze Świętami nierozerwalnie kojarzą nam się wszelkie światełka i nie da się ukryć, że właśnie wieczorem na jarmarkach najlepiej widać grę wszystkich barw i blask lampek. To jest coś co po prostu trzeba zobaczyć. Do tego roztaczające się wokół zapachy, muzyka i możesz chłonąć jarmark wszystkimi zmysłami.
Co pić na jarmarkach?
Na każdym kroku traficie tu na budki z pysznym grzanym winem (Glühwein) w różnych odsłonach. Poza tradycyjnym znajdziecie wina smakowe, z dodatkiem różnych soków, ale też Glühwein mit Schuss, czyli wino z dodatkiem rumu. Wiele jarmarków ma też swoje specjały. Na Weihnachtsdorf, czyli jarmarku odbywającym się na dziedzińcu Rezydencji królów Bawarii napijemy się na przykład grzanego Aperol Spritz, a na Mittelaltermarkt – jarmarku średniowiecznym spróbować można pitnego miodu na ciepło.
Ale to jeszcze nie wszystko 😉
Dla osób lubiących słodsze trunki czeka Eierpunsch, czyli napój na bazie likieru jajecznego, lub podpalane wino z kostką cukru, która karmelizuje się i nadaje winu słodki posmak. Tych trunków jednak trzeba trochę bardziej poszukać wśród świątecznych straganów. Poza tradycyjnymi jarmarkami mamy też Tollwood, który odbywa się w tym samym miejscu co Oktoberfest, i tam czeka na nas jeszcze więcej wymyślnych napojów, a dla tradycjonalistów – polskie stoisko 🙂
Osoby nie pijące alkoholu pewnie już łapią się za głowę 😉 Spokojnie, dla Was też coś się znajdzie. Kinderpunsch to napój korzenny na bazie soku jabłkowego. Jest przygotowywany z takimi samymi przyprawami, jakich używa się do zrobienia grzanego wina. Dostaniecie go praktycznie na każdym stoisku, na którym sprzedawane jest wino.
Co jeszcze czeka na nas na jarmarkach?
Jedzenie, jedzenie i jeszcze więcej jedzenia 😉 Do tego stoiska z pięknym rękodziełem i produktami regionalnymi. Jeśli szukacie ciekawych pomysłów na niepowtarzalne prezenty świąteczne tutaj na pewno je znajdziecie. Wasze choinki ozdobione kupionymi na jarmarkach dekoracjami nabiorą nowego charakteru. Ja zaopatrzyłam się w kilka foremek, które wykorzystam do przygotowania świątecznych pierniczków.
O tym, że nam Polakom jarmarki świąteczne przypadły do gustu może świadczyć chociażby ich coraz większa ilość w różnych miastach w Polsce. Są robione na wzór tych niemieckich, jednak muszę przyznać, że nie widziałam u nas jeszcze jarmarku, który dorównałby tym, które odwiedziłam w Monachium. Wierzę jednak mocno w to, że i nasze jarmarki zaczną się zmieniać na lepsze.
Mieliście okazję odwiedzić niemieckie jarmarki świąteczne? Jak Wam się podobało? A może należycie do osób, które w ogóle za nimi nie przepadają?
Ja odliczam już dni do Świąt jak nigdy, czekam na wyjazd do Polski i spotkania z rodziną. Tymczasem pozostaje mi odwiedzać kolejne jarmarki i chłonąć ich atmosferę delektując się pysznym grzanym winem.